Alkoholiczka: "Proszę, zadzwonisz do mnie?"

by - 22:27


Niedziela, jak każda inna. Zarzucam płaszcz, szalik. Czapka z pomponem- obowiązkowo! Siadam w najbezpieczniejszym miejscu Kościoła- ostatnia ławka przy drzwiach wyjściowych.
I już nie pierwszy raz jakaś dziwna siła wyrywa mnie z tej strefy komfortu.

Wrażliwość. Tak jej nienawidzę i tak ją kocham.  

Kobieta chwiejnym krokiem przechodzi obok mnie i zamyka za sobą ogromne drzwi Kościoła. Wyszła. Problem sam się rozwiązał, ale coś każe wyjść.

Uciekanie przed problemami, czy udawanie, że czegoś nie ma, nie jest chyba moją mocną stroną. Więc? Wychodzę i podążam za Nią. Zatacza się, szuka czegoś nerwowo w torebce.

Siadamy na schodach. I już wiem. Jest pijana. I co teraz? Wrócić na Mszę, czy zostać?

Wychodzi na to, że alkoholiczka- ateistka szuka pomocy w Kościele. Nie akceptuje siebie, swojego wyglądu, tego kim jest dla siebie i innych. Nie je. Pije.

"Kiedyś byłam ładna. Teraz jestem gruba. Mąż jest chory. On mi już chyba nie wybaczy". Wysłuchuję, bo tak chyba wypada. To smutne widzieć człowieka w takiej rozsypce.

"Czy odprowadzić Panią do domu?"- tak, proszę mnie odprowadzić. 

Rozmawiamy. Prosi mnie o numer telefonu. Żeby było bezpieczniej zapisuję jej numer.

Pod domem jej mąż. Mina grobowa. Zrezygnowanie i niechęć.

"Znowu piłaś!!!!".

Życzę jej powodzenia, dodaję otuchy.

Ona: "Proszę, zadzwonisz do mnie? Proszę zadzwoń!".

Ogromnie proszę, szczególnie w okresie Wielkiego Postu, o modlitwę za osoby nie potrafiące sobie poradzić z chorobą alkoholową. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. <3

Dzień bardzo symboliczny. 

Ktoś bardzo ważny- alkoholik, gdyby żył, obchodziłby dziś imieniny. W rozmowie z Nią, zobaczyłam Jego. 

Dziadziu, piłeś. Ale byłeś najwspanialszym kompanem moich dziecięcych zabaw. Z workiem lizaków, łapką na motyle z babcinej firanki i czapką na głowie. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin <3 

You May Also Like

0 komentarze

Instagram